niedziela, 22 marca 2015

DAZU - rzeźby skalne

W trakcie pobytu w Chingqing odwiedziliśmy Dazu. Obiekt znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Rzeźby są połączeniem religii buddyjskiej, konfucjańskiej i taoistycznej. Najwcześniejsze powstały w VIIw.
Dazu to powiat położony 2h autobusem na zachód od miasta. Jest to zespół 75 grot w kilku miejscach skupiający ponad 50000 rzeźb.
Wycieczkę zorganizował nam Hostel. Koszt wycieczki około 240Y czyli 120zł, zawierał przerwę na posiłek i prezentację golarek dla mężczyzn i innych przedmiotów MLM. Przewodniczka nie mówiła ani słowa po angielsku, więc podróż autobusem upływała w krzykliwym naparzaniu Chinki przez mikrofon (Pani w czerwonej kurtce na zdjęciu). Przespałam podróż, moje ciało wykorzystywało każdą chwilę na odpoczynek.

Można było dodatkowo wynająć przewodnik audio po angielsku za kolejne kilkadziesiąt złoty, ale zrezygnowaliśmy.

Pierwsze napotkane rzeźby to siedzący Ksitigarbha, czyli wzór Bodhisattwy niosący pomoc, przez zejście do piekieł. Rzeźby zostały wykonane w XIIw.  Poniżej Ksitigarbha obraz piekła. Pierwszym twórcą rzeźb był Liu Benzun, a jego dzieło kontynuowali kolejni mnisi. 











Sławna grota w Boading zawiera 10 000 rzeźb. Kolejna to obraz buddy Sakyamuni. 12 rzeźb po bokach przedstawia jego praktykę.




Dalej Budda modlący się o syna oraz rzeźby przedstawiające miłość rodzicielką. 7 buddyjskich postaw powyżej.


czwartek, 22 stycznia 2015

Chongqing

Charakterystyczne dla Chongqing (w uproszczonym chińskim: 重庆)
są wiszące, pomarańczowe mosty, nad rzeką Jagncy 




Pod jednym z takich mostów znajdował się nasz hostel, zaraz przy rzece, w miejscu, gdzie przeładunek trwa całą dobę. W Chongqing dzięki pomocy osób mówiących po angielsku, którzy rozpisali nam na karteczkach po chińsku nazwy miast, daty i godziny zakupiliśmy bilety na przejazdy do innych miast. 
W Chongqing spotkałam najwięcej osób mówiących po angielsku. W pozostałych rejonach nie było możliwości poza hostelami i niektórymi miejscami turystycznymi porozumiewać się inaczej niż na migi.

Dwie złote wieże



Po przylocie zjedliśmy raczej tradycyjny posiłek:



Nie pytajcie mnie co to było. Pierożki smakują jak nasze pampuchy i są najczęściej z mięsem, zupa z wodorostów i kulki ryż w cukrze. Do smaków jednak trzeba się przyzwyczaić. Tu wybieraliśmy pokazując palcami.

Ale jeśli korzysta się z takiego menu, to trudno wybrać coś sensownego. Chyba, że zna się pismo chińskie. No a jeśli ktoś nie jada wieprzowiny, wołowiny i kurczaków, to naprawdę musi się nagimnastykować, żeby coś zjeść. Kaczka wbrew pozorom nie jest specjalnie znana w tym rejonie, gdyby ktoś chciał zjeść drób. Zresztą o kurczaka też nie jest łatwo.


Poniżej najbardziej znany plac Jiefangbei w centrum komercyjnym miasta, zatłoczony. Można na nim spotkać McDonald i KFC.
Po 3 tygodniach pobytu i tradycyjnym jedzeniu byli tacy co już tylko w takich lokalach się stołowali :)





Budynki mieszkalne i usługowe w centrum miasta znajdującym się na cyplu










wtorek, 20 stycznia 2015

Chongqing

Po kilkunastogodzinnym locie wylądowaliśmy w jednym wielomilionowych miast Chongqing. 7mln mieszkańców miasta i ponad 32mln w całej metropolii.
Miasto zadziwiło mnie swoją wielkością.







Wylot do Chin - przygotowania

Przygotowania rozpoczęłam już rok wcześniej, mając w głowie wyjazd do Azji, gdzie moim celem miał być Wietnam i Laos. Chiny to zupełny przypadek, tyle tylko, że też w Azji.

Zaszczepiłam się na dwie żółtaczki typu A i B, trzykrotne szczepienie w przeciągu pół roku. Nie wiem czy to trochę mi pomogło uchronić się przed zatruciami w trakcie pobytu w Chinach, ale faktem jest, że bardzo łagodnie przeszłam zmiany flory bakteryjnej.

Wyjazd do Chin pojawił się zupełnie nieoczekiwanie i nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Miałam mgliste pojęcie, ze słyszenia tylko, że jest tanio i ciekawie. To pierwsze dotyczyło tylko pewnej części produktów, ale dużym zaskoczeniem były chińskie wsie i miasta. Przede wszystkim wyjazd zburzył wiele moich przekonań o tym jak wygląda kraj. Był to oczywiście obraz spacerującego turysty, ponieważ zwyczajów i kultury nie da się poznać, nie poznając ludzi. A ja ich zbyt wielu tam nie poznałam.

Zgodnie z instrukcją zaopatrzyłam się w rzeczy szybkoschnące i wygodne buty. Maj to czas, w którym temperatury w rejonie środkowych Chin są dosyć wysokie, a pora deszczowa jeszcze nie nadeszła. Wyjazd zaplanowany został na 10 maja 2014r. Koszt przelotu do Chongqing z Pragi tam i z powrotem wyniósł mnie 1930zł. Bilety można kupić niewiele drożej lecąc z Wrocławia,Warszawy czy Berlina.

My lecieliśmy przez Helsinki i tu lotnisko: